10 lipca tuz przed północą, otworzyłem okno i zobaczyłem pojaśnienie nisko nad północnym horyzontem. szybko zorientowałem się że to nie łuna od sztucznego oświetlenia, tylko świecące obłoki srebrzyste (NLC)
Wg Wikipedii "Obłoki srebrzyste (ang. noctilucent clouds – NLC) – polarne chmury mezosferyczne, są rzadko obserwowanymi chmurami widzianymi w półzmroku przy zmierzchu lub świcie, kiedy słońce jest 6-16 stopni poniżej horyzontu. W Polsce najlepszy okres do ich obserwacji zaczyna się w połowie maja i trwa do końca sierpnia"
Nie wiele myśląc złapałem statyw i aparat i wdrapałem się na dach garażu, bo stamtąd miałem najlepszy widok na północną stronę nieba.
Gołym okiem wyraźnie były widoczne świecące charakterystyczne kosmki NLC.
Na zdjęciach prezentowały się jeszcze lepiej.
Kolorowe struktury... smugi i fale...
Myślę, że urodą nie wiele ustępują zorzy polarnej...
Z resztą zobaczcie sami...
Canon 350D obiektyw 35mm Czas 10s ISO 800
Canon 350D obiektyw Tamron, ogniskowa 154 mm, czas 10s, ISO 800
Canon 350D, Tamron 100mm 10s, ISO 800
Piękne kosmyki podobne do cirrusów, świecące w nocy na niebie...
I na koniec panorama zmontowana z kilku pojedynczych zdjęć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz