O mnie

Mój wszechświat 




Od najmłodszych lat fascynowało mnie rozgwieżdżone niebo. Gdy byłem małym chłopcem, wracając wieczorami z tatą podziwialiśmy nocne niebo i tata tłumaczył mi czym są gwiazdy i że prócz gwiazd na niebie widzimy także planety. Pokazał mi pierwsze w moim życiu zaćmienie Księżyca a w szkole podstawowej nauczycielka pokazywała przez zadymione szkiełko, częściowe zaćmienie Słońca. Jesienią i zimą, nocą wschodzi perła zimowego nieba, Orion który od najmłodszych moich lat zaglądał do okna mojego pokoju. To on był miedzy innymi starterem do mojej fascynacji nocnym niebem. moim pierwszym instrumentem obserwacyjnym była lornetka teatralna 4x2,5. Potem dostałem chyba pod choinkę plastikowa lunetę AstroCabinet która miała 9cio krotne  powiększenie. Za pomocą tego instrumentu pierwszy raz zobaczyłem kratery na Księżycu w taki sposób że zaparło mi dech w piersiach:) Oczywiście nie był to sprzęt najwyższej klasy ale gdy nagle zobaczyłem to co widziałem tylko w czasopismach ( Młody Technik czy Urania) zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Po okresie dziecięcej fascynacji, zapisywaniu sobie w zeszycie jakie to mamy planety, po ile posiadają księżyców i jakie warunki na nich panują, wyklejaniu ściany pokoju niezliczonymi wycinkami z czasopism popularnonaukowych, przyszła chwila zapomnienia o astronomii. Owszem niebo nadal mnie fascynowało ale czasy były takie ze nie było dostępu do teleskopów, Internetu  itp. Kolejnym bodźcem, była przypadkowa wizyta u kolegi, gdzie okazało się ze jego brat, Darek, interesuje się astronomią i posiada dwa teleskopy. Oj zaczęło się na dobre! :) Po wcześniejszym umówieniu sie na wspólne obserwacje, razem wystawiliśmy teleskop Tał 100RS na pobliska polanę. Mnogość gwiazd jaką można było obserwować przez taki sprzęt przerosła moje oczekiwania:) To za pomocą tego teleskopu pierwszy raz zobaczyłem pierścienie Saturna, czapę lodową na Marsie, pierwszą moją kometę, tranzyt Wenus i Merkurego, zakrycie Saturna przez Księżyc wiele innych…
Kolega Darek który wprowadził mnie w tajniki astronomii  jest dla mnie Mistrzem i przyjacielem który na poważnie zaraził mnie tym hobby. W tym czasie byłem posiadaczem rosyjskiej lornetki 10x50 która dostałem od wujka w prezencie za opiekowanie się jego gołębiami gdy ten musiał wyjechać. Następnie kupiłem kolejną lornetkę Kronos 20x60. Ponieważ lornetka ma powiększenie 20x konieczny był do niej statyw czyli tzw żuraw który wykonałem własnoręcznie z rurek od namiotu , ceownika, kilku blaszek i śrub. Po pewnym czasie same obserwacje wizualne zaczęły mi nie wystarczać. Postanowiłem spróbować robić  zdjęcia przez lornetkę za pomocą telefonu  komórkowego J. Pierwszymi zdjęciami były nie ostre zdjęcia Jowisz i jego czterech księżyców. Następnie przymierzyłem się do sfotografowania częściowego  zaćmienia Księżyca. Po jakimś czasie stwierdziłem ze lornetka to za mało i odkupiłem od Darka teleskop Tał 100RS i zaczęła się moja samodzielna przygoda z astronomią.  Początkowo korzystałem z oryginalnego montażu do teleskopu który jednak nie posiadał niezbędnego do astrofotografii napędu. Postanowiłem więc  zakupić montaż EQ3-2 z napędem w jednej osi. Od tego czasu moja fascynacja astrofotografią nabiera rozpędu.  Na tym blogu będę zamieszczał moje raporty obserwacyjne, zdjęcia obiektów astronomicznych. Będę opisywał jak każde zdjęcie powstało i informował o zbliżających się zjawiskach na niebie. Od czasu do czasu wrócę do starszych zdjeć i ich opisów.Zapraszam równiez na mój kanał filmowy na You Tube MRudy1212. Jeśli kogoś zainteresuje ten temat zapraszam na mojego bloga i życzę miłego czytania. Mariusz Rudziński




A teraz troche staroci


Kilka najstarszych zdjęć jakie wykonywałem na początku mojej przygody z astrofotografią. Pierwsze obserwacje za pomoca lornetki Kronos 20x60

Wspólne obserwacje w miłym towarzystwie ;)

           Rok 2008 i pierwsze próby fotografowania Księżyca:



Pierwsze zdjęcia gwiazdozbiorów
Pierwsze zdjęcia przelotów stacji kosmicznej ISS
Pierwsze próby z planetami: Wenus

Jowisz, rok 2008
 Może jeszcze, pierwsza chyba,(2008r) próba sfotografowania obiektu DSO czyli M42 Wielka mgławica w Orionie :)
Oraz dla porównania ta sama M42 w njanowszej odsłonie z roku 2011
















7 komentarzy:

  1. Czuję się zaszczycony że wpisuję pierwszy komentarz na Two blogu . Bardzo fajny pomysł i dobrze że będziesz mógł tutaj umieszczać swoje wypocinki . Gratulacje być może też się odważę iść w tym kierunku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dawna zbierałem sie do założenia takiej stronki i w końcu (z braku pogody) zrobiłem to :)

      Usuń
  2. Bardzo podziwiam takich ludzi ja pan , dobrze że można oglądać i podziwiać pańskie wypociny na tej stronie, bardzo ciekawy blog dodam do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa rzecz, BRAWO,,,,,,,(staruszekconarobilwgarnuszek),

    OdpowiedzUsuń
  4. Dwie ostatnie fotografie - ta "stara" i najnowsza - to fantastyczny skok jakościowy widoczny na ostatniej. To już super foty.
    Widzę, że zachęta zbyteczna, więc jedynie Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kopiujcie szybko, bo zaraz zniknie. Mój eksperyment udowodnił że heliocentryczny model nie istnieje!!! Bądźcie sami dla siebie naukowcami!
    Wszystkie odległości do gwiazd, Księżyca i planet, spreparowano z pomocą twierdzenia Talesa. To twierdzenie jest absolutną podstawą, bo w prosty sposób pozwala na obliczenie wielkości kątowej obiektów znajdujących się na odległości.
    Na przykładzie Słońca Ci pokażę.
    Bierzesz odległość 150 000 000km dzielisz na średnicę Słońca- 1391 000km =107,836 Ta liczba jest kluczem.


    >Opisze konkretny przypadek z lustrem płaskim o szerokości zwierciadła 11,5 cm.
    Ustawiamy lustro (szer. 11,5cm) naprzeciw Słońca.
    Ustawiamy się 12 metrów dalej od lustra. Za pomocą aparatu robimy fotkę wpierw lustra z tej odległości bez filtra, następnie robimy fotkę z użyciem filtra słonecznego lustra i odbitego w lustrze obrazu Słońca.
    Robimy też fotkę bezpośrednio Słońcu.
    Trzy fotki powiedzą nam prawdę o świecie.
    Wykonujemy obliczenie z twierdzenia Talesa.
    Przyjmujemy hipotetyczna odległość 30 cm od oka i liczymy jak wielkiej należy użyć zasłony by na 30 cm od oka zasłonić obraz kątowy Słońca odbitego w lustrze
    Liczymy wielkość kątową Słońca:
    150 000 000km dzielisz na średnicę Słońca- 1391 000km =107,836 Ta liczba jest kluczem.
    30cm /107,836=0,278 cm~~2,78mm. Tyle wynosi wielkość zasłony jakiej należało by użyć na odległości od oka 30 cm.
    Teraz liczymy wielkość kątową lustra.
    Szerokość lustra płaskiego 11,5cm
    Odległość do lustra 1200cm/11,5- (szerokość lustra)=104,3478 To jest liczba bazowa
    Teraz mierzymy jak dużej należało by użyć zasłony na odległości od oka 30 cm z dystansu 12 metrów od lustra, by zakryć wielkość kątową lustra.
    30cm/podzielić na liczbę bazową.
    30 cm/104,3478=0,2875 cm.~~2,875mm.
    By z odległości od lustra 12 metrów, obserwator mógł zakryć wielkość kątową lustra, powinien użyć zasłony o wymiarze 2,875mm ustawionej 30cm od oka.
    Szerokość kątowa lustra z odległości 12 metrów na odległości zasłony od oka wynosi 2,875mm/ dzielimy na szerokość kątową Słońca na przykładzie szerokości zasłony jakiej należało by użyć na odległości od oka 30cm. patrząc na Słońce, ta szerokość zasłony wynosi 2,78mm.
    2,875/2,78= 1,03 razy.
    Tyle razy powinien mieścić się obraz odbitego Słońca w lustrze o szerokości lustra 11,5 cm na odległości od lustra 12 metrów.
    Jak widzimy wielkość kątowa Słońca odbitego w lustrze o szerokości lustra 11,5cm i na odległości od lustra 12 metrów, wielkość kątowa Słońca na odległości od oka 30cm powinna być równa zasłonie ustawionej 30 cm od oka, czyli wielkość kątowa słońca wynosi 2,78mm.
    Wielkość kątowa lustra odległego 12 metrów od obserwatora liczona według wielkości zasłony postawionej na odległości od oka 30cm wynosi 2,875mm.
    Jak więc widzimy wielkość kątowa Słońca i wielkość kątowa lustra jest niemal identyczna.
    Wnioski:
    Obraz Słońca odbity w lustrze na odległości oka obserwatora 12 metrów od lustra powinien być widziany w szerokości lustra 11,5cm i powinien mieścić się w szerokości lustra 1 raz. Ani więcej razy ani mniej razy.
    Gwarantuję Wam, że Słońce nie zmieści się 1 raz w szerokości lustra bo w rzeczywistości wielkość kątowa Słońca jest o wiele za duża!
    Ten sam eksperyment możecie przeprowadzić z obrazem Księżyca odbitym w lustrze i tutaj już bez filtrów.
    https://www.youtube.com/watch?v=vEijsPJ-3QM

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję Mariuszu, że spodoba Ci się mój eksperyment mówiący prawdę o świecie. Pozdrawiam, Paweł

    OdpowiedzUsuń