czwartek, 15 maja 2014

Deszcz meteorów w maju?


Jeszcze wczoraj pisałem o niewielkiej ilości ciekawych zdarzeń na „astronomicznym niebie” aż tu nagle kolega przypomniał mi o wydarzeniu które ma zdarzyć się już za tydzień. Chodzi o możliwy, niezwykły, deszcz meteorów.
Jak podaje serwis „Tylko astronomia.pl”, eksperci przewidują, że intensywność deszczu meteorów będzie znaczna i może osiągać nawet 400 meteorów na godzinę. Dla porównania, w ubiegłym roku największą intensywność osiągnęły Perseidy i notowano od 100 do 120 meteorów na godzinę. Szczyt roju według obliczeń powinien wystąpić o 06:29 UTC w dniu 24 maja.

Skąd ten deszcz?

 Otóż, stać się to może za sprawą przybysza z kosmosu a mianowicie  komety 209P/LINEAR, która w maju minie Ziemię w bliskiej odległości i według astronomów może spowodować powstanie jednego z najbardziej spektakularnych deszczy meteorów.



Wg PAP
Kometa 209P/LINEAR została odkryta dziesięć lat temu, przez automatyczny przegląd nieba, którego zadaniem było poszukiwanie małych ciał Układu Słonecznego.
Po obliczeniu orbity okazało się, że nowa kometa jest obiektem okresowym, który powraca do Słońca co 5.04 roku. Co więcej, orbita komety przechodzi bardzo blisko orbity Ziemi.

Najbliższe przejście przez peryhelium 209P/LINEAR  miało miejsce 6 maja 2014 roku. Dokładnie 18 dni później, dnia 24 maja, w świeży materiał wyrzucony przez kometę wpadnie Ziemia. Kometa zbliży się do Ziemi na odległość 0,05 jednostek astronomicznych. To tylko 7,4 miliona kilometrów.

Tutaj mamy symulację jak układają się orbity Ziemi i komety.


Na skalę kosmiczną to te  7,4 miliona kilometrów  to jest faktycznie muśniecie.


Jak podaje Polska Agencja Prasowa
Trzy niezależne grupy naukowców wskazują na to, że nasza planeta przejdzie praktycznie przez wszystkie strugi pyłu wyrzucone przez kometę w latach 1803-1924. To może stworzyć warunki, w których dojrzymy może nawet 1000 "spadających gwiazd" na godzinę. 

400 czy 1000 meteorów na godzinę... które prognozy będą bliższe prawdy, okaże się w nocy z 23 na 24 maja.
Niestety w Polsce moment maksymalnej aktywności ma wypaść w godzinach 9-10 naszego czasu, a więc w trakcie dnia.
Czas ten jest korzystny dla obserwatorów w Ameryce Północnej. My możemy próbować obserwować to zjawisko w nocy i nad ranem w sobotę 24 maja. Na szczęście w obserwacjach nie będzie przeszkadzał Księżyc, który w tym czasie znajduje się kilka dni przed nowiem.
Radiant roju, czyli miejsce na sferze niebieskiej, z którego zdają się wybiegać jego meteory, znajduje się w gwiazdozbiorze Żyrafy. (PAP)

Mam nadzieje, że kilka osób zachęciłem do spojrzenia w niebo z piątku na sobotę 23-24 maja.

                                                                                                                                                   Mariusz Rudziński

środa, 14 maja 2014

Ceres i Westa



Ostatnimi czasy, na niebie, nie obserwujemy żadnych spektakularnych wydarzeń astronomicznych. Tak jak choćby w 2012 kiedy to mieliśmy i zakrycie Jowisza i tranzyt Wenus, lub w 2013 Kometę 168P Hergenrother i kometę  PanStarrs.

Ciekawym dla miłośników astronomii jest jednak spotkanie dwóch niewielkich ciał niebieskich jakimi są planeta karłowata Ceres i planetoida Westa.
22 kwietnia wykonałem serię zdjęć tych dwóch ciał niebieskich. Znajdowały się one wtedy w gwiazdozbiorze Panny, ok. 3,2 * kątowych od siebie. Ich jasności i odległości od naszej planety wynosiły wtedy odpowiednio : Ceres,  6,77 magnitudo i 1,642j.a  od Ziemi.  Westa,  5,46 mag i 1.229j.a. od Ziemi.


W tej chwili, czyli na dzień 14-05-2014 oba ciała, z naszego punktu widzenia, nieco oddaliły się od siebie na odległość ok. 3,3* kątowych... 
Tutaj mamy symulacje tego układu na dzień dzisiejszy

I w nieco szerszym planie
...aby 13 lipca zbliżyć się na minimalną odległość zaledwie 10 minut łuku.


O ile pogoda pozwoli postaram się uwiecznić to niecodzienne spotkanie. Do tego czasu jasności obu ciał nieco spadną, ale i tak będą widoczne nawet przez lornetkę.

Kilka słów o obu ciałach

Wg Wikipedii
Ceres – planeta karłowata krążąca wewnątrz pasa planetoid między orbitami Marsa i Jowisza. Ma średnicę 950 km i jest największym z ciał krążących wewnątrz tego pasa. Została odkryta 1 stycznia 1801 przez włoskiego astronoma Giuseppe Piazziego. Początkowo była określana jako planeta, po kilkudziesięciu latach zaczęto określać ją jako planetoidę. W sierpniu 2006 wprowadzono termin planeta karłowata i Ceres została zaliczona do tej grupy obiektów.

Westa jest drugim pod względem masy (po  Ceres) ciałem krążącym w pasie planetoid i trzecim co do wielkości (po Ceres i  Pallas). Masa Westy jest szacowana na 2,71×1020 kg, średnia gęstość zaś na 3,4 g/cm³. Planetoida ta dość szybko wiruje wokół swej osi – na jeden obrót potrzebuje 5 godzin, 20 minut i 31 sekund.
 Albedo Westy jest stosunkowo duże w porównaniu do innych tego typu obiektów i wynosi 0,423. Maksimum jasności, jaką może ona osiągnąć to 5,5m. Jej absolutna wielkość gwiazdowa sięga natomiast 3,2m.
Rozmiary Westy to 560×578×458 km, jest więc to obiekt o dość nieregularnym kształcie. Kształt Westy jest mimo tego bliski elipsoidzie spłaszczonej w równowadze grawitacyjnej, ale zniekształcenie na biegunie (basen uderzeniowy) i masa mniejsza niż 5×1020 kg uniemożliwiły automatyczne uznanie Westy za planetę karłowatą według definicji Międzynarodowej Unii Astronomicznej. Westa może zostać w przyszłości uznana za planetę karłowatą, jeśli zostanie ustalone, że jej kształt, pomijając kratery, określiła równowaga hydrostatyczna.

Zachęcam do odnalezienia Ceres i Westy w gwiazdozbiorze Panny. W stosunkowo krótkim czasie możemy obserwować ich ruch na tle gwiazd.


                                                      Mariusz Rudziński