Archiwum




Od pewnego czasu zacząłem pisać artykuły na tematy astronomiczne dla Gwiezdnych Wrót czyli sekcji astronomicznej w Żaganiu. Postaram się odszukać te archiwalne prace i zamieszcze tutaj.

Tranzyty ISS 16.09.2011


Każdy miłośnik astronomii miał zapewne okazję widzieć przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na tle rozgwieżdżonego nieba. Jasny obiekt przesuwający się dość szybko na tle gwiazd. To w niej astronauci z różnych krajów prowadzą badania naukowe i testują na sobie jak człowiek znosi długie przebywanie w stanie nieważkości. Na pewno Ci, którzy intensywnie interesują się tematem astronomii wiedzą doskonale, że można także zaobserwować Stację za dnia.



Tak jak Stacja w ciągu nocy przelatuje na tle gwiazd, tak w dzień zdarza się że przeleci na tle tarczy Słońca. Dla tych, którzy przygodę z astronomią dopiero zaczynają, chciałbym przedstawić sposób jak zaobserwować i zarejestrować przelot ISS na tle Słońca. Nie trzeba do tego wyspecjalizowanego drogiego sprzętu. Osobiście używam teleskopu TAŁ 100RS, jest to rosyjski refraktor o średnicy soczewki głównej 100mm i ogniskowej 1000mm i aparatu cyfrowego Canon A580, ale równie dobrze można posłużyć się lornetką z filtrami na okularach.

Na początku musimy ustalić gdzie i kiedy Stacja zamierza przesunąć się niepostrzeżenie na tle tarczy naszej gwiazdy. Do tego celu używam programu Cal Sky http://www.calsky.com/cs.cgi Tutaj w prosty sposób klikając na mapkę Googla ustalamy miejsce swojego zamieszkania tak aby program wiedział z którego punktu na Ziemi chcemy prowadzić obserwacje. Gdy mamy już wpisane współrzędne swojej lokalizacji klikamy na zakładkę Satellites, a następnie zakładka Internat Space Station ISS. Otworzy nam się okno z tabelą pokazującą kiedy ISS przelatuje obok lub na tle planet, Słońca lub Księżyca. Ustalamy ze np. Stacja przeleci jutro o godz. 15:23:17 blisko Słońca, ale nie przez środek tarczy. W tej sytuacji klikamy w tabeli przelotu na niebieski napis "Centerline" i ukazuje nam się mapka naszej okolicy z pokazaną linią przelotu. Wybieram wtedy miejsce na mapie gdzie można dogodnie prowadzić obserwacje np. łąka czy polna droga.

Zabieram sprzęt do samochodu i wyruszam tak, aby być na miejscu ok godziny przed przelotem. Teraz należy rozstawić teleskop, nie zapominając oczywiście o filtrze Baadera, aby nie pozbyć się wzroku. O wyznaczonej przez program godzinie Stacja pojawi się w okularze teleskopu, nie radze jednak mrugać okiem bo taki przelot trwa niekiedy mniej niż sekundę więc można go ,o zgrozo, przegapić.

Czas przelotu ISS przez tarczę zależy od kąta pod jakim obserwujemy zjawisko. I tak jeśli mamy około południa przelot będzie bardzo szybki( poniżej 1s), a Stacja będzie stosunkowo dużym obiektem na tle tarczy Słońca, jeśli obserwacje prowadzimy np. o godz. 17stej Słońce jest już niżej nad horyzontem, Stacja przeleci wolniej, ale będzie niewielkim punktem przesuwającym się po tarczy ok 3s Aby uwiecznić taki przelot na filmie wybieram metodę najprostszą z możliwych czyli projekcję afokalną. Za pomocą prostego adaptera mocuję aparat cyfrowy do okularu teleskopu i włączam nagrywanie ok 2 minut przed przewidywanym przelotem (tak na wszelki wypadek gdyby się okazało ze obliczenia nie są zbyt precyzyjne lub mój zegarek chodzi jak mu się podoba). Teraz wystarczy poczekać na sam przelot i filmik z przelotu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na tle Słońca gotowy.



Ci, którzy astronomią nie interesują się za bardzo, pokiwają głowami i powiedzą: i dla tej jednej sekundy przelotu tyle zachodu i przygotowań? Tak! Bo dla miłośnika astronomii jest to fajne doświadczenie zobaczyć kształt i panele stacji kosmicznej krążącej po orbicie naszej planety. Sama atmosfera czekania, czy się uda zobaczyć przelot a potem radość z udanej obserwacji jest wystarczająca nagrodą.

 Oraz kilka zdjeć z tranzytów 





Do obejrzenia filmów z przelotów ISS na tle Słońca i Ksieżyca, zapraszam na mój kanał na You Tube MRudy1212


Zachęcam wszystkich których zainteresował ten temat, a nigdy tego nie robili, do spróbowania zaobserwowania takiego przelotu, gwarantuje że na jednym razie się nie skończy.  Pozdrawiam i życzę bezchmurnego nieba.

Opowiadanie:"Łóżko może poczekać" 26.09.2011



Późno wróciłem dziś z pracy. Zmęczenie daje się we znaki. Zjem coś, wykąpie się i idę spać. Woda nie za gorąca, cudownie. Jeszcze tylko spojrzenie przez okno na niebo, przed snem nie mogę się oprzeć aby nie popatrzeć na gwiazdy. Ależ one piękne , dobrze że nie mieszkam w mieście, wyraźnie widać Drogę Mleczną . Ech, może rozstawić jeszcze teleskopik, szkoda nieba, jutro może się już zachmurzyć. Szybka decyzja, łóżko może jeszcze poczekać, wychodzę. Z początku nosiłem teleskop z domu na podwórko. Rozkładanie, składanie i znów wnoszenie na górę do domu. Teraz stoi pod ręką w garażu zawsze gotowy do pracy.



Wystawiam go na podwórko, ustawiam na gwiazdę polarną. Zestrojenie lunetki celowniczej i pierwsze spojrzenie przez okular. Na początek Księżyc, pierwsza kwadra.




Pięknie oświetlone formacje w pobliżu terminatora, wyraźnie zarysowane krawędzie i stożki uderzeniowe w centrum kraterów. Góry rzucają cień na równiny, muszą być naprawdę wielkie, ich cienie rozciągają się na wiele kilometrów. Dziś jeszcze nie widać krateru Kopernika. Bardzo lubię obserwować jego tak charakterystyczne okolice. Zastanawiam się niekiedy jak niewiele osób widziało „z tak bliska” naszego satelitę, z jego bogato ukształtowaną powierzchnią. Za każdym razem gdy pokazuję to któremuś z moich znajomych, który nigdy wcześniej nie patrzył przez teleskop, robi to na nim wielkie wrażenie. Wspaniałe kratery: Kopernik, Erastothenes czy Gassendi.






Teraz przestawienie teleskopu na króla planet, Jowisza. Zmieniam okular i już widzę ciemny pas okalający planetę.



Jeszcze dwa lata temu można było podziwiać oba charakterystyczne pasy ciemnych chmur na powierzchni planety. Teraz został już tylko jeden ale myślę ze to tylko stan przejściowy i wkrótce drugi pas wróci na swoje miejsce. Wokół Jowisza kotłują się cztery jego największe księżyce które odkrył Galileusz.

Wokół Jowisza kotłują się cztery jego największe księżyce które odkrył Galileusz. Mamy tu Ganimedesa, Europę, Io i Callisto.

Te cztery księżyce można zobaczyć już przez lornetkę z 10-cio krotnym powiększeniem. Ale dopiero przez teleskop zobaczymy np. cień Ganimedesa. Już druga, późno się zrobiło, rano muszę znów do pracy. Zerknę jeszcze tylko na M31 Wielką mgławicę Andromedy 



M57 mgławicę planetarną w Lutni, M13 w Herkulesie i odstawiam telepa na miejsce. Można oglądać w Internecie nawet najpiękniejsze zdjęcia Jowisza czy Księżyca ale zobaczyć to wszystko na żywo gdy wzrok odbiera prawdziwy obraz a uszy słyszą odgłosy nocy to zupełnie inna bajka.

Cykanie świerszczy na łące odgłos sowy ,świst przelatujących kaczek, szczekanie sarny w lesie… gdy pierwszy raz usłyszałem sarnę miałem wrażenie jakby szczekał zachrypnięty pies z piekła rodem . Dopiero znajomy leśniczy wytłumaczył mi ze to sarna wydaje ten nieco przeraźliwy odgłos. Teraz bardzo często słyszę gdy podchodzą blisko zabudowań. To może dziwne ale te wszystkie nocne odgłosy kojarzą mi się z astronomią, z gwieździstą nocą. Mało tego nawet kiedy czuję zapach sprayu na komary, gdy zamknę oczy widzę mój teleskop i rozgwieżdżone niebo. Przy teleskopie czuję się integralną częścią wszechświata. Niestety rano zostają tylko piekące z niewyspania oczy i znów trzeba czekać na noc.

Autor: Mariusz Rudziński






Opozycja Saturna  i podglądanie Wenus 15.04.2012


W ten weekend przypadła opozycja Saturna. Oznacza to ze Ziemia znalazła się dokładnie po środku pomiędzy Saturnem a nasza Gwiazdą. Stwarza to doskonałe warunki do obserwacji tej planety. Pierwszy raz w swoim niewielkim, 100mm refraktorze widziałem na żywo pas równikowy na planecie, sławną przerwę Cassiniego w pierścieniach a także cztery księżyce Saturna które również udało mi się uwiecznić na zdjęciu . Na zlocie w Zatomiu złapałem trochę informacji na temat stackowania materiału i chyba przynosi to wymierne efekty bo wreszcie na moich zdjęciach pojawiły się szczegóły na tarczy Saturna, właśnie takie jak szczelina Cassiniego czy ciemniejszy pas równikowy.




Oprócz Saturna na niebie króluje także Wenus. Bardzo łatwy obiekt do obserwacji nawet gołym okiem. Aby uzyskać nieco większe powiększenie tej planety pożyczyłem od kolegi soczewkę Barlowa 3X i spróbowałem z jej pomocą poavikować planetę. Przy powiększeniu 375X jakie pozwala uzyskać soczewka uwydatnia się nieco wada achromatów jaka jest aberracja chromatyczna czyli fioletowo różowa obwódka wokół jasnych obiektów ale nie jest to jakiś wielki problem a planeta wygląda wspaniale w tym powiększeniu.




Mars sukcesywnie i nieubłaganie oddala się od naszej planety więc jego zdjęcia nie są już takie dobre jak jeszcze miesiąc temu.


Jowisz zaraz po zachodzie Słońca nisko nad zachodnim horyzontem niknie w oczach aby wkrótce znaleźć się po drugiej stronie Słońca i pojawić się znowu na początku czerwca a w połowie lipca dać popis chowania się za naszym Księżycem.


Jowisz, wdzięczny obiekt obserwacji każdego astro amatora 26.09.2011




Jowisz to jeden z wielu atrakcyjnych obiektów dla każdego miłośnika astronomii. Każdy jest w stanie prowadzić jego obserwacje, kiedy tylko nie znajduję się w okolicach Słońca. Zrobił to już przeszło 400 lat temu Galileusz, kierując na niego swoją, prostą jak na astronomię, lunetę. Mniej istotne jest to co zobaczyła, od tego co odkrył.

W czasie moich obserwacji „Jupka” mogłem przyjrzeć się jak zmieniała się planeta w przeciągu ostatniego roku. Zanik i powrót ciemnego, południowego pasa ciemnych chmur na jej powierzchni.

Przejrzałem swoje zdjęcia zrobione pomiędzy sierpniem 2010 a październikiem 2011r i zauważyłem, że ładnie pokazują powolny, ale stały proces powrotu południowego pasa chmur na powierzchni Jupitera. Jeszcze w maju 2009 roku Jowisz posiadał oba ciemne pasy chmur, ale już w roku 2010 kiedy to Jowisz znajdował się w koniunkcji ze Słońcem i był niewidoczny dla obserwatorów z Ziemi pas zanikł całkowicie, a Jowisz ukazał się już pozbawiony pasma na południu. To zdjęcie zrobiłem w sierpniu 2010 roku już po zniknięciu południowego pasa.  



Naukowcy NASA byli nieco zaskoczeni nagłym zanikaniem ciemnych chmur aczkolwiek zjawisko to występowało już wcześniej w latach 1973-1975, 1989-1990, 1993 i 2007.

Już w roku 2010 John Rogers, dyrektor Brytyjskiego Towarzystwa Astronomicznego przewidywał ,że pas na Jowiszu może powrócić w przeciągu dwóch lat i jak możemy to teraz sprawdzić sami spoglądając na Jowisza przez teleskop, nie pomylił się. Jak zbadali naukowcy ciemnobrązowy pas, skryty został w białych pasmach okolicznych chmur. Odpowiedzialny za to był zanik silnych wiatrów zstępujących.


W normalnych warunkach wiatry te powodują powstrzymanie jasnych chmur przed napłynięciem w ten rejon. Zanik koloru to zanik tych wiatrów i nagromadzenie się białych chmur amoniaku na wyżej wysokości. Zanik i powracanie koloru pasa jest procesem cyklicznym i występuje tylko dla południowego pasa Jowisza.

Zjawisko to i jego zagadkowy mechanizm zmian pogodowo-chemicznych od dawna ciekawiło naukowców. Dzięki obserwacjom i raportom amatorów udało się wychwycić pojawienie się zawirowania na bardzo wczesnym stadium ewolucji i umożliwiło dokładne śledzenie tego fenomenu za pomocą zaawansowanej aparatury.

To dla astronomów amatorów wielkie szczęście że mogliśmy ten proces obserwować na własne oczy. Większość wydarzeń w kosmosie to procesy długotrwałe które rzadko można obserwować od początku do końca w ciągu życia jednego człowieka, tutaj mieliśmy okazję widzieć jak zmienia się król planet w ciągu jednego ziemskiego roku. Dziś możemy już oglądać Jowisza jakiego znamy z większości publikacji czy to książkowych czy też ze zdjęć w Internecie z dwoma pięknymi ciemnymi pasami chmur na powierzchni.

Południowy pas powrócił i jest nieco bledszy, ale za to dużo szerszy niż pas północny.

 I jeszcze składanka kilku zdjęć aby ukazać jak przebiegał proces w przeciągu ostatniego roku.

Jowisz to bardzo przyjazny dla astro amatorów obiekt obserwacji, bo można podziwiać go za pomocą teleskopu, lornetki która ukaże nam już jego cztery największe księżyce a nawet gołym okiem a i tak obserwacja taka daje nam wiele satysfakcji. Zamieszczam tez kilka swoich zdjęć nie tylko „teleskopowych”



i życzę wszystkim miłośnikom ciemnego nieba wielu ciekawych nocy z naszym wielkim przyjacielem „Jupkiem” tym bardziej, że warunki jego obserwacji są aktualnie doskonałe ponieważ zbliża się do swojej opozycji. Oby tylko jesienne niebo było dla nas łaskawe…



Autor: Mariusz Rudziński


Opozycja Jowisza  29 -10-2011

29-10-2011 dziś opozycja Jowisza.

Według prognozy pogody ICM powinno być bezchmurnie.

Nie mogę doczekać się wieczora. Przechodząc przez podwórko zauważyłem przelatujący samolot, który zostawił za sobą smugę kondensacyjną. Nie wiem czy ktoś jeszcze podzieli moje zdanie, ale wydaje mi się ze wiatr tak ją rozgonił, że powstał napis JOWISZ.


Święto opozycji rozpocząłem już o godz. 18:50. To właśnie o tej porze nad moim domem ma przelecieć Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Ustawiłem teleskop, powiększenie 40x. Spróbuję złapać ISS w okularze teleskopu i prowadzić tak długo jak się uda.

18:50 stacja wyłania się zza horyzontu, ustawiam na nią szukacz i po chwili mam ją w okularze! Pięknie widać panele słoneczne ale blask odbitego światła jest bardzo silny. Następnym razem spróbuje zastosować filtr księżycowy, może wtedy uda się zobaczyć więcej szczegółów. Udaje mi się stację śledzić prawie do zenitu. W tej pozycji ciężko już patrzeć w okular;) ISS przelatuje nad moim domem

Linia powstała na zdjęciu zdaje się pokazywać skąd wkrótce wyłoni się Jowisz, który na dzisiejszą noc przygotował niezły spektakl. Oprócz tego ze znalazł się najbliżej Ziemi, właśnie dziś pokaże jak przez jego tarczę przetoczy się cień jednego z jego księżyców, Io, a potem dołączy do niego Wielka Czerwona Plama. Wg tabeli ze strony http://www.skyandtelescope.com/skytel/beyondthepage/121258424.html. Powinna nam się ukazać o godz. 23:51 UTC czyli o 1:51 naszego czasu.
 

Mój syn Piotr widząc moje przygotowania do dzisiejszych obserwacji zaczął dopytywać co i jak. Po dłuższej rozmowie na temat moich planów postanowił towarzyszyć mi w obserwacjach, czym zrobił mi wielką przyjemność.

Godz. 23:10 wystawiamy teleskop. Pokazuje synowi jak orientuje się teleskop na gwiazdę polarną, zakładam okular 24mm i już możemy zobaczyć Jowisza i jego cztery największe księżyce. 23:30, Io wydaje się być już bardzo blisko tarczy
Ale to jeszcze jakieś 20 minut zanim dotrze do brzegu swej macierzystej planety i rzuci na nią swój niewielki cień. 

Godz. 23:43 Io wydaje się dotykać planety

Zmieniam okular na 8mm, dodaje Barlowa 2X i już obserwujemy jak cień księżyca coraz dalej przesuwa się po tarczy .

W międzyczasie tłumaczę Piotrowi czym dokładnie jest opozycja planety zewnętrznej, że takie zdarzenie ma miejsce raz do roku i właśnie wtedy Jowisz , Ziemia i Słońce ustawiają się w jednej linii i obie planety znajdują się po tej samej stronie Słońca. 

Od czasu do czasu niebo przeszywają meteory. Większość to prawdopodobnie maruderzy z okolic Oriona (Orionidy), ale jeden dość jasny (ok. 0 mag) wypadł Wielkiej Niedźwiedzicy spod ogona;) Godz. 0:18

Po prawej stronie planety pojawia się pogrubienie południowego pasa ciemnych chmur, myślę że to WCP zaczyna wyłaniać się zza brzegu tarczy, chociaż wg tabeli powinna się pokazać dopiero za pół godz.


Godz. 0:22 tak to WCP goni cień Io, teraz widać ją nieco wyraźniej. Nie wiem dlaczego czas nie zgadza się z tabelą podana na stronie której link mieliśmy wyżej ale nie to jest w tej chwili najważniejsze…


Piotr trochę zmarzł a i motywację miał chyba nieco mniejszą więc postanowił pójść do domu spać, i tak cieszę się że do tej pory towarzyszył mi w obserwacjach. Zadał 1286 pytań z astronomii, na które z radością udzielałem mu odpowiedzi.

Warunki do obserwacji co kilka minut to się poprawiają to nieco pogarszają, co jakiś czas nachodzi mgła, cały teleskop zroszony jest wodą. Zaczyna parować okular ale suszarka do włosów załatwia sprawę.

Godz. 01:17 cień Io przebył już ponad połowę drogi. WCP przetacza się przez planetę jak gigantyczny huragan kategorii 99 tej. Pamiętajmy ze Czerwona Plama to ok. dwie średnice naszej planety a prędkość wiatru wiejącego w jej wnętrzu to nawet 640 km/h.


Godz. 01:25, przyniosłem sobie z domu taboret, teraz do końca mogę wygodnie prześledzić przejście Io . Do godz. 01:50 obserwuje jak cień Io i WCP ganiają się po Jowiszu

Godz. 01:53 Księżyc Io dociera do drugiego brzegu tarczy. Widać go na zdjęciu jako maleńką kropeczkę wystającą z tarczy Jowisza.


To była wspaniała noc. 

Ostatni rzut oka na całą rodzinkę i idę spać. Myślę, że godnie uczciłem tegoroczną opozycję Króla Planet.




Majowe lukania 27.05.2012 

Do wczorajszych obserwacji podszedłem trochę na luzie bo seeing był nie za dobry więc trochę eksperymentowałem i uczyłem się na własnych błędach. Podszedłem sobie znów do M57 w Lutni stosując nieco niższe ISO niż zazwyczaj z 1600 na 800. Chciałem w ten sposób pozbyć się nieco szumu.

Efekt był taki ze planetarka wyszła nieco za ciemna a całość za zółta, potem ciężko było to odkręcić.

Dopiero podczas obróbki zauważyłem ze podczas robienia zdjęć Księżyca doszło do zakrycia słabej gwiazdy HIP34464.
Gwiazdka znajduje się tuz przy tarczy na godz 11-stej. 
Wenus niknie nam w oczach, a jej faza podobna do wczorajszej fazy Księżyca sprowokowała mnie do zestawienia ich razem (oczywiście skala obiektów nie jest właściwa).
Na koniec zachód Słonca obserwowany z mojego podwórka
Mariusz Rudziński


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz