Mniej więcej od 13
marca gościmy na naszym niebie kosmicznego gościa, który przybył do nas z
Obłoku Oorta. Mowa oczywiście o komecie. Kometa C2011 L4 PanStarrs. Pisałem już
o niej przy okazji zlotu w Zatomiu ale uważam, że zasługuje ona na oddzielny
artykuł.
Odkryta w czerwcu 2011 roku. Na początku maja 2012 roku
kometa pojaśniała do 13,5m i można było już ja dostrzec przy użyciu dużego
teleskopu amatorskiego. W październiku 2012 roku oszacowano średnicę komy
C/2011 L4 na około 120 000 km. Przejście w pobliżu Ziemi nastąpiło 5 marca 2013 r., w
odległości 1,10 j.a. od naszej planety, czyli nieco dalej niż odległość Ziemi
od Słońca.
Okres obiegu komety wokół gwiazdy macierzystej ocenia się na
ok. 110.000 lat. Kto „Pana Starrsa” ;) nie zobaczy w czasie tych odwiedzin,
będzie musiał poczekać 110 tys lat . Pierwotne
oszacowania sugerowały, że kometa może osiągnąć obserwowaną wielkość gwiazdową
0mag (podobną do Wegi lub alfa Centauri A). Z oszacowań z października 2012
roku kometa wynikało, że może rozjaśnić się do wielkości -4m (prawie jak Wenus).
Miłośnicy takich obiektów czekali na kosmicznego wędrowca z niecierpliwością. W
styczniu 2013 zauważono jednak spowolnienie wzrostu jasności, sugerujące, że
kometa osiągnie wielkość co najwyżej +1m. W lutym krzywa blasku wykazywała
dalsze spowolnienie wzrostu jasności, co wskazywało, że w peryhelium osiągnie
jasność około 2m. Kometa jednak po przejściu przez peryhelium znacznie
pojaśniała i osiągnęła wielkość gwiazdową około 0m. W tej chwili, na dzień 25
marca ocenia się jej jasność na ok. 2,6 magnitudo, a więc powinna być jeszcze widoczna
gołym okiem.
Tak było gdy obserwowałem ją podczas zlotu astronomicznego w
Zatomiu. Już pierwszego dnia zlotu, 14
marca, tuz po zachodzie Słońca, rozpoczęły się obserwacje komety. Zlotowicze
zebrali się na łące, aby przywitać kometę na naszym północnym niebie . Trochę
trwało póki ktoś jako pierwszy, na jasnym jeszcze niebie, wypatrzył gościa z
warkoczem. Ok. 18:30 w końcu się udało.
Kometę obserwowałem za pomocą swojej lornetki Kronos 20x60. Pięknie widoczna
głowa i niezbyt długi ale dość szeroki warkocz. Zabrałem ze sobą aparat ale
zdjęcia robiłem ze statywu a przy długich czasach naświetlania to zły pomysł.
Kometka wyszła rozmyta. Postanowiłem że na drugi dzień o ile pogoda dopisze,
wystawię montaż teleskopu włączę napęd i wykonam kilka zdjęć długoczasowych.
Mimo nie udanych zdjęć tego dnia, uważam że sama obserwacja była udana i bardzo
cieszyłem się ze mogłem zobaczyć kometę właśnie w Zatomiu.
Drugiego dnia, 15 marca, byłem już nieco lepiej przygotowany.
Rozstawiłem teleskop na montażu EQ3-2 z napędem w jednej osi, na którym
umieściłem aparat Canon EOS 20D z 300mm obiektywem Tamron.
Tuż przed godziną 19stą kometka ukazała się
naszym, uzbrojonym w lornetki oczom. Osobiście, znów obserwowałem ją
przez swojego Kronosa 60x20. Obiekt prezentował się w niej wspaniale. Jasna
głowa i ugięty, dość szeroki warkocz. W międzyczasie, aparatem, robiłem
zdjęcia.
Tym razem, po jakimś czasie, kometa ukazała się także oczom nie
uzbrojonym. Jaśniała nad drzewami i powoli chyliła się ku zachodowi. Wyraźnie
widać było głowę komety jako żółtawy punkcik z otoczką i niezbyt długi ale
szeroki warkocz.
To były naprawdę udane obserwacje w świetnym towarzystwie.
16 marca, czyli trzeciego dnia zlotu, kometę Panstarrs
obserwowałem zarówno za pomocą lornetki, gołym okiem a także przez teleskop.
Prezentowała się bardzo okazale. Nie było zbyt wiele czasu na obserwacje i robienie
zdjęć bo kometa szybko chowała się pod horyzont ale wszyscy wykorzystali ten
czas do maksimum. W teleskopie, kometa nieco się rozmywała, bardzo niskie jej
położenie nad horyzontem nie pozwalało na uzyskanie ostrego obrazu. Mimo
wszystko, widoczna była głowa i piękny, szeroki warkocz zakrzywiony od Słońca w
lewo.
Po godzinie 19stej kiedy zrobiło sie już nieco ciemniej, z łatwością
można było ją dostrzec gołym okiem. Kometka jaśniała tuż nad drzewami, by za
chwilę schować się w ich gałęziach.
Na stanowisku obserwacyjnym w Zatomiu można było odczuć klimat tych obserwacji, ekscytację każdego kto w tak dużej grupie wraz ze mną obserwował wizytę PanStarrsa w naszym układzie słonecznym.
Na stanowisku obserwacyjnym w Zatomiu można było odczuć klimat tych obserwacji, ekscytację każdego kto w tak dużej grupie wraz ze mną obserwował wizytę PanStarrsa w naszym układzie słonecznym.
Po powrocie ze zlotu, do domu, przez kolejne kilka dni chmury
dokładnie zasłaniały niebo i znajdującą się na nim kometę.
Na szczęście w
sobotę 23 marca niebo się otworzyło. Postanowiłem sprawdzić co dzieje się z
PanStarrsem i wystawiłem teleskop. Dość mroźny wieczór -12stC ale nie było rady
skoro niebiosa sprzyjają trzeba to wykorzystać. Z mojego podwórka kometa powinna
być widoczna nad kościołem.
Prawie godzinę trwało, aż w końcu ok. 20:05 udało mi się ją
namierzyć lornetką. Bardzo jasny Księżyc, cztery dni przed pełnią, trzy lampy
sodowe tuż pod nią i cirrus snujący się 10* nad horyzontem skutecznie
zmniejszały zasięg gwiazdowy. Mimo to udało Mie się ją dostrzec w lornetce. Gdy
już widziałem gdzie kometa się znajduje, namierzyłem ją szukaczem teleskopu, do
okularu zamocowałem swoją cyfrówkę i
wykonałem kilka zdjęć w projekcji okularowej, aby potem postackować je
Registaxsie i uzyskać jedno zdjęcie nieco lepszej jakości.
Tak wyszła kometa PanStarrs fotografowana aparatem cyfrowym
Canon A580.
W międzyczasie cały czas obserwowałem ją za pomocą lornetki
Kronos 20X60. Dosyć Jasna głowa o żółtawym zabarwieniu spowodowanym zapewne
niskim położeniem nad horyzontem. Wyraźnie widoczny szeroki, zakrzywiony
warkocz. Jego prawa krawędź, mocno odcinająca się od tła nieba natomiast lewa
rozpraszająca się gdzieś w przestrzeni. Obserwowałem ją jeszcze ok. 30 minut
dopóki nie schowała się za dach budynku. To były mroźne ale udane obserwacje.
Kometka nie była jednak widoczna gołym okiem. Myślę ze to winna chmurek które
nieco ją przysłaniały.
24 marca, juz po raz piąty udało mi się przeprowadzić
obserwację komety. Konfiguracja sprzętowa taka sam jak dzień wcześniej, lornetka
Kronos 20X60 na statywie, teleskop Tał 100RS cyfrówka Canon A580 w projekcji
okularowej.
Tego dnia Księżyc jeszcze jaśniejszy,
ale chociaż chmur na
północnym zachodzie nie było. Tym razem bardzo szybko udało mi się znaleźć
kometę na niebie za pomocą lornetki. Aparatem wykonałem dwie serie zdjęć.
Pierwsza seria z ISO 400, następna ISO 800. Po postackowaniu materiału wyszło
coś takiego.
PanStarrs 24-03-2013 30x15s iso 400
PanStarrs 24-03-2013 20x15s iso 800
Widać zaświetlenie od lamp sodowych świecących tuż pod kometą. Pomimo
wytężania wzroku, tego wieczoru również nie widziałem jej gołym okiem. Mimo
wszystko, cieszę się, że mogłem PanStarrsa podziwiać jeszcze na naszym niebie.
Kometa oddala się już od Ziemi i z każdym dniem będzie słabsza, warunki do jej
obserwacji będą coraz gorsze aż w końcu odleci do domu w obłoku Oorta i nigdy
więcej już jej nie zobaczymy.
Jest jednak światełko w tunelu bo już w listopadzie tego roku
odwiedzi nas kolejny gość z warkoczem Kometa C2012 S1 (ISON).
Peryhelium jej
orbity znajduje się w odległości zaledwie 0,0125 j.a., a kometa osiągnie je 28
listopada 2013 roku. Istnieje duża
możliwość, że będzie ona tak jasna, by móc dostrzec ją na niebie podczas dnia.
Oto symulacja, gdzie bedzie widoczna kometa w dniu 30 października tego roku
Żegnamy zatem PanStarrsa i czekamy na kolejną atrakcję wieczornego nieba. Na
naszym niebie będzie ją można poszukać np. 19 października kiedy to znajdzie
się ok. 0,5 * od jasno świecącego Marsa. Trzeba będzie jednak wstać wcześnie
rano ok. 3:00 -4:00 wtedy kometa wraz z
planetą będą świecić 19* nad wschodnim horyzontem. 30-10-2013 minie wąski sierp
Księżyca w odległości ok. 6* aby w końcu 25-11-2013, w pełni blasku, obok
Merkurego i Saturna skryć się pod horyzontem. Czekam Nata kometę z
niecierpliwością…
P.S. Właśnie przed chwilą, otrzymałem wiadomość że mój filmik
z kometą w roli głównej nakręcony w Zatomiu
Kometa C2011 L4 (PanStarrs) ,stał się inspiracją do
przeprowadzenia wykładu na temat astronomii i samej komety w jednej ze szkół w miejscowości
Zagórów. Zdobyłem kilka zdjęć z tego wydarzenia.
To bardzo miłe gdy praca nie
idzie na marne i ktoś inny chce wykorzystać ją do upowszechniania astronomii wśród
młodzieży. O to w tym miedzy innymi właśnie chodzi. Stu dzieciaków to nie
zainteresuje ale będzie kilkoro którzy załapią bakcyla. Kto wie do czego taki
dojdzie kim zostanie gdy dorośnie…
Mariusz Rudziński
Część informacji o obu kometach zaczerpnąłem z Wikipedii.
Super artykuł! Za kilka dni może znowu spróbuję zapolować na Panstarrsa to porównamy sobie zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńtranox
Bardzo pięknie zdjęcia kometki wyszły :)
OdpowiedzUsuń