piątek, 26 kwietnia 2013

Częściowe zaćmienie Księżyca 25-04-2013

25 kwietnia 2013r. Miało miejsce częściowe zaćmienie Księżyca o maksymalnej fazie 0.98.
Cień Ziemi musnął górną część tarczy naszego naturalnego satelity. Maksimum fazy częściowej przypadło na godzinę 22:08. Z mojego podwórka Księżyc był dostępny dopiero o 22:12 gdy wzniósł się na wysokość 13* i ukazał się nad drzewami. Udało mi się wykonać kilka zdjęć.
Maksymalna faza zaćmienia częściowego





 Księżyc w półcieniu

Przed rejestracją zaćmienia, rzuciłem okiem jeszcze na zachodzącego Jowisza. Warunki do obserwacji tej planety pogarszają sie z każdym dniem. Mimo to udało mi sie jeszcze sfotografować Jupka i jego cztery największe księżyce.

Na koniec juz, ok 23:30 zrobiłem sobie jeszcze fotke na mostku w ogrodzie. Lampki ładnie oświetlały całość


niedziela, 21 kwietnia 2013

Przelot ISS na tle tarczy Księżyca. 15-04-2013


Tak jak pisałem w ostatniej, niedzielnej relacji, Jeśli chodzi o fotografowanie Stacji Kosmicznej, pierwsze koty za płoty. W poniedziałek 15-04-2013 ISS znów przeleci nad moim domem a na dodatek o godz. 20:16 z mojego podwórka będzie widoczny przelot Stacji na tle Księżyca .
Tak więc najpierw postanowiłem nagrać  ten przelot a za 1,5 godziny jak ISS okrąży Ziemię spróbować jeszcze raz z fotografowaniem. Tym razem, nauczony doświadczeniem z niedzieli postanowiłem nie kombinować z ustawieniami w czasie, przelotu tylko ustawić ISO 1600 czas 1/1600s. Jak zaplanowałem tak zrobiłem.


Na początek chciałbym wyjaśnić skąd biorę informacje o tym, że akurat tego dnia i o tej porze będzie możliwość  obserwacji takiego przelotu. Otóż posługuję się w tym celu programem http://www.calsky.com/ jest to strona na której w łatwy sposób wprowadzamy dane punktu z którego prowadzimy obserwacje i program wylicza nam tranzyty ISS na tle Słońca,  Księżyca a nawet planet czy gwiazd.

Wchodzimy na stronę CalSky, klikamy w zakładkę  „User Site, Poland”.
W tym momencie pokazuje nam się mapa Google w której odnajdujemy swoją miejscowość i kursorem klikamy na punkt z którego będziemy prowadzili obserwacje. Dla przykładu kliknąłem na miejscowość Zatom i miejsce podwórko Pyrlandii, gdzie co pól roku odbywa się nasz zlot astronomiczny.

Gdy już mamy  zaznaczony punkt, zjeżdżamy na sam dół strony i klikamy „GO”.

Teraz mamy już potwierdzony punkt obserwacyjny dla którego program wykona niezbędne obliczenia.

Z powrotem wjeżdżamy na samą górę strony i klikamy w zakładkę „Satelites”.

Otworzy nam się kolejna strona, i tutaj klikamy na zakładkę ” Internat. Sapce Station ISS”.
Teraz otwiera nam się już tabela z obliczeniami. W lewym górnym rogu mamy tablicę z ustawieniami daty i  czasu.

Ustawiamy  datę i czas powiedzmy na dziś w moim przypadku było to 15-04-2013 godz. ustawiłem od 12:10 i zakładkę okresu czasu dla których program dokona obliczeń na 2 dni. Najczęściej mam ustawione na 10 dni do przodu, wtedy wchodząc na stronę CalSky od razu widzę czy w najbliższych 10 dniach jest szansa na tranzyt.


Teraz możemy przewinąć stronę nieco w dół aby ukazała nam się tabela przelotów.
I tutaj już widzimy, że dla mojego miejsca obserwacji, 15-04-2013 o godz. 20:16:22 (Zaznaczenie 1), mamy tranzyt ISS na tle tarczy Księżyca „Crosses the disk of Moon” (zazn 2).

 Separation=0.144* (zazn. 3) oznacza że Stacja przeleci 0,144 stopnia od środka tarczy. Czas przelotu to 0,81 sek (zazn.4). Odległość obserwatora do Stacji podczas tranzytu to 608,5km (zazn.5).

Możemy również podpatrzeć jak przebiega na mapie linia przelotu stacji i określić w jakim punkcie nieopodal naszego miejsca obserwacji, stacja przeleci odkładnie przez sam środek tarczy. W tym celu klikamy w zakładkę „Center Line” (zazn.6). Otwiera nam się kolejna mapka na której zaznaczone jest nasze miejsce obserwacji i linia wzdłuż której stacja przeleci przez środek tarczy.
Jak widzimy gdybym przeniósł się nieco na północ mógłbym zobaczyć jak ISS przelatuje dokładnie przez środek tarczy Księżyca. Ale niema to aż tak wielkiego znaczenia gdy odległość od środka jest tak nie wielka jak w tym przypadku 1,444*. Ma to znaczenie gdy w tabeli tranzytów zamiast „Crosses the disk of Moon” (zazn 2). Mamy, „Close”  czyli tranzyt nie będzie widoczny z naszego miejsca, ale gdzieś w pobliżu możemy taki tranzyt zaobserwować.Tutaj mamy to pokazane na przykładzie tranzytu na tle Słońca który będzie miał miejsce 30-04-2013.

Klikamy wtedy w zakładkę „Center Line” (zazn.6) i już mamy pokazaną linię przelotu. Możemy spakować sprzęt obserwacyjny, udać się w wyznaczone miejsce i cieszyć się widokiem Stacji mknącej na tle Księżyca czy Słońca. Zapraszam na krótki filmik ukazujący omawiany tutaj tranzyt z 15-04-2013 z godz. 20:16:22. Jeśli mamy dokładnie ustawiony zegarek  a panowie z NASA nie pokrzyżują nam planów podnosząc w ostatnich godzinach orbity Stacji o kilka kilometrów to możemy się spodziewać ze dokładnie w tej sekundzie ISS pojawi nam się w okularze teleskopu. Miałem już kilka takich przypadków ze orbita została zmieniona a program jeszcze nie miał najnowszych danych i tranzytu nie widziałem, ale to na szczęście rzadko się zdarza i w większości przypadków tranzyt udaje się zobaczyć czy zarejestrować. Na filmie Tranzyt ISS na tle Księżyca 15-04-2013 mamy pokazany moment przelotu a także moją pierwszą udana próbę sfotografowania mknącej po niebie Stacji. Gdy poprzedniego dnia zastosowałem zbyt długie czasy naświetlania, Stacja zarejestrowała się poruszona.

Tym razem, po podpięciu Canona 350D do ogniska głównego mojego Tała, zestroiłem dokładnie szukacz tak aby środek kadru w aparacie był dokładnie tam gdzie krzyżują się linie w szukaczu. Spróbowałem to zrobić z Jowiszem. Po zestrojeniu aparatu z szukaczem, ustawiłem w aparacie czułość  ISO  na 1600 a czas naświetlania 1/1600s. O wyznaczonej porze gdy stacja nadlatywała z zachodu ( tutaj korzystam ze strony http://www.heavens-above.com/) nakierowałem szukacz na nadlatujący punkt i gdy zbliżył się już do mnie tak, że Stacja była dość wysoko na niebie, zacząłem strzelać zdjęcia. Cały czas, prowadząc teleskop ręcznie, starałem się,  aby ISS podczas „strzału” znajdowała się jak najbliżej krzyżyka w szukaczu. Tym sposobem zrobiłem kilkanaście zdjęć i praktycznie na każdym, Stacja znalazła się w kadrze.

Prezentuje tu kilka zdjęć oczywiście są to cropy, bo jednak ISS to tylko punkt na niebie i nawet ogniskowa 1000mm nie pozwala uzyskać tu dużego obrazu Stacji.




Jak na pierwszą moją udaną próbę jestem zadowolony z wyniku i zachęcam wszystkich do podjęcia prób obserwacji i fotografowania tranzytów i przelotów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS.

Wszystkie moje próby z tranzytami można obejrzeć pod tymi linkami:                                                                                   http://www.youtube.com/watch?v=U_nNM_MyQpg

  http://www.youtube.com/watch?v=b78cu3JvV8E

  http://www.youtube.com/watch?v=DN0Vfk1pQBQ

  http://www.youtube.com/watch?v=vfmIfqmWYNc
  http://www.youtube.com/watch?v=gBpDwlt1cCk

  http://www.youtube.com/watch?v=94WgUpWeqE8

  http://www.youtube.com/watch?v=6LJ8YZiiJAA

                                                                                                                                                                           Mariusz Rudziński

czwartek, 18 kwietnia 2013

Sesja obserwacyjna 14-04-2013


Niedziela 14-04-2013 nie zapowiadała się jako jakiś szczególny dzień sprzyjający obserwacjom. Rano w poniedziałek należało zameldować się w pracy.
Jednak ok. godz. 16:30 postanowiłem wystawić teleskop i rzucić okiem na nasze Słonko i jego plamy.

Wiedziałem że na tarczy powinno znajdować się kilka grup plam związanych ze zbliżającym się maksimum aktywności naszej gwiazdy. Nie zawiodłem się. Co prawda nie były to jakieś spektakularne plamy ale jedna z nich prezentowała się bardzo malowniczo.

Plama w grupie nr 1722, rozbita na dwie części otoczone półcieniem.

Druga ciekawa grupa to grupa nr 1723. Pięć pojedynczych tworów a pod nimi piękna jaśniejsza pochodnia fotosferyczna. 

Po nasyceniu oczu widokiem Słońca, postanowiłem zdjąć filtry słoneczne i skierować teleskop w kierunku najbliższego obiektu w kosmosie, Księżyca. Cztery dni po nowiu, nasz naturalny satelita, w postaci pięknego sierpa ładnie odznaczał się na tle błękitnego jeszcze nieba.

To zdjęcie wykonałem o 17:50.

A kolejne ok. 20:00.

W między czasie przypomniało mi się ze dziś mamy na niebie koniunkcję Księżyca z Jowiszem. Pobiegłem szybko do domu aby sprawdzić w programie do symulacji nieba, w jakiej konfiguracji znajdują się oba obiekty i już o 18:05 miałem Jupka na celowniku. Planeta oddalona była od Księżyca w odległości 2,5* kątowego, dokładnie na godzinie 12 stej. Były to moje pierwsze zdjęcia Jowisza wykonane za dnia.

I jeszcze mała ciekawostka ,zdjęcie wykonane telefonem komórkowymSE J10i2 :)


Słońce w tym momencie znajdowało się jeszcze dość wysoko bo 15* nad horyzontem. Zachód Słońca tego dnia był niezwykle malowniczy. Wysokie cirrusy nadawały temu momentowi niezwykłego kolorytu. Na dodatek w pewnym momencie utworzył się tzw. słup słoneczny 



Wg Wikipedii:   Słup słoneczny - zjawisko optyczne w atmosferze polegające na ukazaniu się kolumny świetlnej. Zjawisko powstaje w wyniku odbicia światła nisko położonego Słońca od poziomych powierzchni uporządkowanych
swobodnym opadaniem kryształów płatkowych lodu
.
Momentowi kiedy Słońce skrywało się za zachodnim horyzontem, towarzyszył przepiękny śpiew Kosa który usiadł nieopodal i głośno nawoływał swoją wybrankę na wieczorną randkę;)


 Ok. godz. 20:15 zrobiłem sobie przerwę na kolacje aby o 21:06 zobaczyć przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Był to bardzo wysoki przelot, Stacja miała  przelecieć dokładnie w zenicie. Nie wytrzymałem, podpiąłem
Canona 350D do mojego Tała i postanowiłem spróbować zrobić zdjęcie gdy ISS przelatywała nad moim domem. Według teorii, przy ISO 1600 wystarczy czas naświetlania 1/1600s. Po wypróbowaniu takich ustawień na Jowiszu, i krótkim treningu na przelatujących samolotach, czekałem na zapowiedziany przelot. Stacja pojawiła się dokładnie o 21:06 nad południowo zachodnim horyzontem. Pierwsze strzały i widzę, że chyba jednak czas jest za krótki bo na wyświetlaczu nic nie widaćL. Szybka korekta bez sprawdzania wzrokiem i już mam dłuższe czasy, znów strzał, rzut oka na wyświetlacz. No niby coś tam widać ale to chyba jeszcze nie to, kręcę pokrętłem zmiany czasu migawki aż w końcu pojawia się na wyświetlaczu jasny punkt, ISS. Jeszcze kilka zdjęć i Stacja chowa się za budynek. Nie było czasu na zerkanie jak z tymi czasami, wiec dopiero teraz mogę spokojnie wyświetlić zdjęcia i zobaczyć wyniki. Wszystko jasne! Przesadziłem z tym wydłużaniem czasu. W rezultacie ISS choć dość wyraźna, jest jednak mocno poruszona, rozmyta.

Jak się okazało tak regulowałem czas naświetlania ze w końcu miałem 1/100s a to jak się okazuje dużo za dużo! 
Nic to! Pomyślałem, pierwsze koty za płotyJ Jutro też jest dzień i mało tego że ISS znów przeleci nad moim domem to jeszcze jutro, 15-04-2013 o godz. 20:16 z mojego podwórka będzie widoczny przelot Stacji na tle Księżca  J. Tak więc najpierw nagram ten przelot a za 1,5 godziny jak ISS okrąży Ziemię spróbuje jeszcze raz z fotografowaniem. Tym razem będę bił się po łapkach aby nie kombinować z ustawieniami w czasie, przelotu tylko ustawię ISO 1600 czas 1/1600s i musi się udać.

Na niebie króluje Księżyc, nad nim Jowisz a nieco niżej Aldebaran.


 Póki co zrobiło się na tyle ciemno aby ustawić już teleskop dokładniej na Gwiazdę Polarną i spróbować namierzyć kometę C2011 L4 (PanStarrs). Kometa oddala się już od naszej planety i tego dnia znajdowała się  już 1,4 j.a. od mojego podwórka;)
Dość szybko udało mi się, namierzyć ją szukaczem, i już po chwili robiłem pierwsze zdjęcia. Kometa znajduje się dość nisko nad północnym  horyzontem.

W chwili zaczynałem robić zdjęcia świeciła na wysokości 13*. Na szczęście kometa teraz w ogóle nie zachodzi więc mogłem ja fotografować do 00:30 w nocy. Z tej sesji powstała animacja ukazująca ruch oddalającej się komety na tle gwiazd. Zapraszam na krótki  filmik z PanStarrsem w roli głównej. Kometa PanStarrs 14-04-2013 
Tak więc rozkładając teleskop po południu nie pomyślałem, że zatrzyma mnie on do dnia następnegoJ . Uważajcie! Astronomia wciąga jak czarna dziura!!
                                                                                      Mariusz Rudziński


niedziela, 7 kwietnia 2013

Astronomia Amatorska nr 10


Mamy kolejny, 10 numer miesięcznika Astronomia Amatorska.


Tak, jak na zlocie w Zatomiu,  zapewniał mnie redaktor naczelny miesięcznika, Piotr Brych, Astronomia Amatorska rozrosła się do 100 stron poświeconych aktualnym wydarzeniom  w astronomii.

W dziale „Wieści ze świata astronomii” poczytamy miedzy innymi o Obserwacjach komety ISON która zbliża się do naszej planety. O projekcie załogowego lotu w okolice Marsa, którego inicjatorem jest Dennis Tito, pierwszy kosmiczny turysta, który w 2001 roku odwiedził Międzynarodową Stację Kosmiczną. A także o kłopotach łazika Curiosity na Marsie.
W numerze, wspomnienie ostatniej wyprawy promu kosmicznego Columbia. W misji STS-107 zakończonej katastrofą podczas lądowania w dniu 01-02-2003r,  zginęła cała siedmioosobowa załoga.

W artykule ”Od Niedźwiedzicy do Kruka”, autor,  Jan Kalwas opisuje nam wiele ciekawych obiektów zaczynając od poszczególnych gwiazd wchodzących w skład gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy, poprzez  galaktykę M101 czyli Wiatraczek, M51, M63 czyli Słonecznik, aż do M94. 
Następnie autor przechodzi do opisu Warkocza Bereniki i mnóstwa galaktyk znajdujących się w tym rejonie nieba, potem  Gwiazdozbiór Panny i na koniec Kruka. To fascynująca podróż dla łowców obiektów głębokiego kosmosu.

„Chrońmy ciemne niebo w Polsce” to artykuł traktujący o zanieczyszczeniu nocnego nieba sztucznym światłem. Autor, ogólnie przybliża nam temat i obiecuje, że w kolejnym artykule z tej serii napisze o metodach przeciwdziałania zanieczyszczeniu światłem.

W artykule Łukasza Piechoty pt „ Galaktyczny zawrót głowy” znajdziemy opis miejsca na niebie obfitującego w perełki Głębokiego Kosmosu jakim jest Supergromada Lokalna, zwana tez Supergromadą w Pannie. Jest to obszar nieba o średnicy 200 mln lat świetlnych i stanowi olbrzymie skupisko gromad i grup galaktyk.

Do artykułu dołączono mapkę fragmentu nieba z zaznaczonymi galaktyczkami. 

Z aktualnego numeru dowiemy się także jaka była aktywność Słońca w lutym tego roku.

Wiele informacji o  ciekawych obiektach polecanych do obserwacji w kwietniu, uzyskamy z artykułu Piotra Guzika. Mamy tu opisane takie perełki jak galaktyka NGC 3521 w gwiazdozbiorze Lwa, NGC 4214 w Psach Gończych, NGC 4490, NGC 4361 a nawet  kwazar 3C 273. Kwazary to odległe i bardzo aktywne galaktyki a właściwie ich jądra, emitują one duże ilości promieniowania w zakresie radiowym. Do artykułu dołączono mapki nieba z wybranymi obiektami. Jest to duże ułatwienie dla obserwatora. Można zabrać pismo ze sobą na obserwacje i kierując się mapkami polować na opisane obiekty.

W piśmie jak zwykle informacje o wydarzeniach w układzie Jowisza i Saturna. Informacje o ciekawych zakryciach gwiazd przez Księżyc, koniunkcjach, kwietniowych rojach meteorów, jasnych planetoidach widocznych w tym miesiącu i gwiazdach zmiennych z gwiazdą miesiąca czyli dzeta Gemini w roli głównej.

Pamiętajmy, że w 25-04-2013 mamy widoczne w Polsce półcieniowe zaćmienie Księżyca. Dosłownie przez chwilę zobaczymy zaćmienie częściowe o bardzo znikomej fazie ale może właśnie dlatego warto spróbować na nie zapolować. Poczytajmy o tym wydarzeniu w artykule na stronie 66.

Bardzo podoba mi się dział „ Aktualności ze świata komet” dowiadujemy się tutaj niezbędnych informacji o kometach aktualnie dostępnych dla naszych teleskopów , lornetek a także oczu nie uzbrojonych, a i o tych które już wkrótce będziemy mogli podziwiać , jak chociażby kometa C/2012 S1 (ISON) która już na jesieni będzie ozdobą naszego nieba.

W numerze jeszcze, gwiazdozbiory kwietnia czyli Lew i Lwiątko, a także reaktywowany dział, Pytania i odpowiedzi.
Na koniec „Fastron-2 czyli tani, mobilny astro-koziołek dla każdego” opis budowy i obsługi urządzenia.

Pomimo, że sporadycznie kupuje również „Uranię PA” i „Vademecum astronomii”, dochodzę do wniosku, że to jednak „Astronomia Amatorska” stanowi dla mnie najlepsze rozwiązanie na prenumeratę jednego pisma o tematyce astro.  Pozdrawiam i zachęcam do lektury.

                                                     Mariusz Rudziński