sobota, 28 grudnia 2013

Wenus i Kometa Lovejoy.


Po dość długiej przerwie w obserwacjach astronomicznych, (a to pogoda, a to brak czasu) , postanowiłem przewietrzyć teleskop.
Tuż po zachodzie Słońca, nad południowozachodnim horyzontem, możemy zobaczyć planetę Wenus. Jej jasność to -4,48mag. Nie sposób jej przegapić;)

W tej chwili planeta znajduję się o 0,29 jednostki astronomicznej od Ziemi.
Jej faza, przypomina fazę Księżyca w 3 dni po nowiu. Wieczorem pięknie błyszczy nad lasem.

Drugim obiektem który wziąłem na cel była kometa C/2013 R1 Lovejoy. Obiekt, możemy zobaczyć po zachodzie Słońca, nisko nad zachodnim horyzontem. Nie miałem zbyt wiele czasu aby ją zlokalizować i sfotografować, ale jednak się udało. Za pomocą lornetki udało się ją zlokalizować ok. godz 18:20. Potem kilka zdjęć testowych za pomocą Canona 350D i obiektywu Tamron 50mm. 

Potem drugi obiektyw, też Tamron, ale już 300mm i kometa została upolowana. W teleskopie słabo widoczny warkocz ale na zdjęciach,  ładnie się uwydatnił.

 Piękna, o  zielonym odcieniu, koma, dodaje urokowi komecie. Kolor zielony może świadczyć o obecności dużych ilości cyjanowodoru.


Jasność komety, 5,5mag, nie pozwala na obserwacje gołym okiem ale już lornetka powinna pokazać delikatną plamkę wśród gwiazd. Szkoda ze kometa ISON rozpadła się w atmosferze Słońca, a miała być najjaśniejszą kometą w tym stuleciu, tak więc kometa C/2013 R1 Lovejoy pojawiła się  jakby na trochę osłodę. Życzę pogodnych nocy obserwacyjnych


                                                                                          Mariusz Rudziński

poniedziałek, 4 listopada 2013

Październikowe Księżyc i Słońce


Jesień nie sprzyja obserwacjom nieba.
Deszcz, zachmurzenie, mgły, nie pozwalają na rejestrację zjawisk ani fotografowanie obiektów.
Mimo wszystko wystawiłem ostatnio Teleskop i wykonałem kilka zdjęć.


Na pierwszy ogień poszedł nasz satelita, który w nocy z 18 na 19-10-2013 został przyćmiony przez półcień Ziemi.
W tym momencie na Księżycu mieliśmy częściowe zaćmienie Słońca. Oczywiście obiektem który zasłania Słońce jest nasza Ziemia. 
Wg programu Starry Night, gdybyśmy znajdowali się wtedy na powierzchni Księżyca, mielibyśmy taki oto widok. 

U nas, na Ziemi nie wyglądało to zbyt widowiskowo… Prawdę mówiąc osobiście nie zaobserwowałem żadnego pociemnienia tarczy Księżyca. Dzieje się tak dlatego, że to nie główny cień Ziemi zasłania tarczę Księżyca a jedynie półcień. 

Mimo wszystko wykonałem kilka zdjęć, po odpowiedniej obróbce uzyskałem zdjęcie Księżyca w pełni, podczas zaćmienia półcieniowego.




Kolejnym obiektem moich ostatnich obserwacji było Słońce, a to za sprawą kilku ciekawych grup plam słonecznych które 27-10-2013 pojawiły się na jego powierzchni. 
Kilka największych grupy uwieczniłem na fotografiach.  
Grupy plam nr 1875, 1877 i 1879

Grupa nr 1875

Grupy 1885, 1883 i 1884

Grupa plam 1885

Telekop Tał 100RS, Canon A580. Zdjęcia wykonane metodą avikowania, potem klatki składane w Registaxsie2.

                                      Mariusz Rudziński


piątek, 16 sierpnia 2013

Nova Del 2013


W środę  14-08-2013 , Japończyk Koichi Itagaki odkrył jasną gwiazdę nową w Delfinie. Jej jasność podczas odkrycia to około 6.5 mag.
Gwiazda otrzymała oznaczenie Nova Del 2013.

Pomimo nazwy Nova, nie oznacza to, że to całkiem nowa gwiazda która nagle rozbłysła na niebie.

Wg Wikipedii:
Mechanizm wybuchu takiej gwiazdy to eksplozja termojądrowa na powierzchni białego karła, czyli gwiazdy która istniała już wcześniej, a jedynie w procesie ewolucji wybuchła z taka siłą ze stała się widoczna dla obserwatora z Ziemi.
Tak więc nazwa tej gwiazdy pochodzi stąd, że z gwiazdy niewidocznej gołym okiem w ciągu krótkiego odcinka czasu staje się gwiazdą łatwo dostrzegalną.
Typowe amplitudy wybuchów mieszczą się pomiędzy 8 a 15 magnitudo. Z wielkością amplitudy wiąże się tempo spadku jasności po wybuchu. Gwiazdy, które znacząco jaśnieją, obniżają swoją jasność w tempie rzędu dni, a które nie jaśnieją tak bardzo – w tempie rzędu miesięcy.

Gdy tylko zdobyłem mapkę tej okolicy nieba z zaznaczoną pozycją Novej, postanowiłem zapolować na niecodzienne zjawisko.

Ostatni taki przypadek gdy wybuchła gwiazda nowa, widoczna gołym okiem, miał miejsce w latach 70 tych. 

Oto dwa zdjęcia wykonane przeze mnie dziś w nocy, z zaznaczoną gwiazdą która ukazała się naszym oczom. 




Tej nocy, 16-08-2013 godz 02:00, oceniłem jej jasność na ok. 5mag. Tak więc gwiazdę widziałem  już gołym okiem. Choć obserwowałem ją też przez lornetkę.
Ciekawe jak bardzo jeszcze pojaśnieje i czy stanie się sensacją następnych dni.
Będę bacznie śledził losy Novej Del 2013.


                                                  Mariusz Rudziński

środa, 31 lipca 2013

Flary Iridium. Obserwacje i fotografia


Każdy z nas, widział na nocnym niebie, niezbyt szybko  poruszające się, wśród gwiazd, jasne punkty świetlne.
Jeśli nie migoczą kolorowymi światełkami tak jak samoloty, możemy być pewni, że to sztuczne satelity Ziemi.
Urządzenia stworzone i umieszczone przez człowieka na orbicie okołoziemskiej.


Mała dygresja: Często spotykam się z tym, jak niektóre osoby mówią: ta satelita, satelita leciała...itp. 

Satelita to rodzaj męski. Ten satelita, satelita leciał i niech tak pozostanie… Acha, a Wenus to kobieta:), wiec nie mówimy widziałem Wenusa tylko widziałem Wenus… to tak na marginesie dygresji ;)


Najjaśniejszym satelitą jest oczywiście największy twór człowieka na orbicie, czyli Międzynarodowa Stacja Kosmiczna w skrócie ISS.

Są jednak satelity, które w odpowiednich warunkach emitują dużo jaśniejsze światło niż wspomniana stacja.


Iridium, to system 92 sztucznych satelitów telekomunikacyjnych rozmieszczonych na sześciu orbitach okołoziemskich na wysokości ok. 780 km.


Dzięki zastosowanym w ich budowie trzem antenom, które prawie bez strat odbijają promienie słoneczne, satelita Iridium podczas przelotu może utworzyć na niebie silny błysk (flarę) o jasności nawet do -8 magnitudo . Błyski o takiej jasności mogą być widoczne nawet w dzień.


Można taką flarę zobaczyć całkiem niespodziewanie, ale możemy również przygotować się do tego i zawczasu sprawdzić gdzie i o której godzinie taki błysk pojawi nam się na niebie.
Do tego celu używam strony http://www.heavens-above.com/ 


Aby sprawdzić, kiedy możemy zobaczyć flarę, musimy najpierw wskazać na mapie z którego miejsca będziemy prowadzić obserwacje. W tym celu klikamy w zakładkę „select from map”.


W tym momencie pokazuje nam się mapa Google.


Suwakiem po lewej stronie powiększamy mapę aby znaleźć naszą miejscowość i nasz punkt obserwacji.

Lewym przyciskiem myszy klikamy w ten punkt, ustawiamy znacznik i zatwierdzamy przyciskiem „Submit”

Teraz program już wie dla jakiego punktu na Ziemi powinien wykonać potrzebne obliczenia.

Wracamy na stronę główną i klikamy w zakładkę  „Iridium Flares”,

teraz już otwiera nam się tabela z wyliczonymi efemerydami.


Przeanalizujemy flarę z 31-07-2013.

Jasność błysku mamy pod hasłem „Brightness”. Z tabeli wynika, że będzie to błysk o jasności -5,9 mag, czyli bardzo jasna flara, swym blaskiem 3 krotnie przewyższająca, planetę Wenus.

W tabeli „Altitude” mamy podaną wysokość nad horyzontem na jakiej flara się pojawi.

 Jak widzimy musimy zadrzeć głowę górę, na 45*.
Teraz „ Azimuth”, czyli błysk pojawi się w azymucie 291* WNW ( zachód, północny zachód).

W tabeli „ Satellite” podano informację o numerze danego satelity,( Iridium 58).

„ Distance to flare Centre” czyli odległość od naszego punktu, do miejsca  w którym błysk będzie najsilniejszy,  8km (E). Jeśli udamy się 8 km na wschód zobaczymy tego samego satelitę Iridium 58 jak pokazuje nam błysk o jasności -8mag (Brightness at flare Centre)

Na końcu mamy podaną wartość kątową pozycji Słońca pod horyzontem w chwili błysku „ Sun altitude”


Właściwie, te wszystkie informacje powinny nam już wystarczyć aby w miarę dokładnie określić miejsce na niebie w którym 31 lipca o godz 01:20 i 49 sekund pojawi nam się satelita Iridium 58 i błyśnie nam w oczy flarą o jasności -5,9 mag.


Żeby zrobić zdjęcie wystarczy ustawić aparat na statywie, wycelować w dany punkt nieba ustawić czas otwarcia migawki np. na 20s i poczekać aż satelita zacznie pojawiać się tam, gdzie się go spodziewamy.


Aby precyzyjniej określić punkt w którym pojawi się Iridium, dokonuje jeszcze pewnego zabiegu.
W symulatorze nieba „Starry Night” równie dobrze może być to, np. „Stellarium”, sprawdzam sobie jakie gwiazdy w danym dniu i o danej godzinie znajdą się w azymucie 291* na wysokości 45*.

Jak widać na załączonym obrazku, flara powinna nam się rozświetlić w pobliżu gwiazdy Tau Herculis, czyli ok. 10* od gromady M13 w gwiazdozbiorze Herkulesa.


Ustawiam aparat na statywie, czas ekspozycji powiedzmy na 20 lub 30sek.  Celuje w punkt na niebie i czekam.
Jeśli mam zegarek pokazujący dokładny czas, czekam do 01:20 i powiedzmy 30sekund.
Wtedy jestem już gotowy  do strzału.
Satelita, nadlatując w dany obszar, zaczyna nam się pojawiać na kilka sekund przed błyskiem. Staje się dobrze widoczny. Wtedy wciskam migawkę aparatu ( najlepiej za pomocą wężyka lub pilota).
Satelita staje się coraz jaśniejszy i w końcu jaśnieje rozświetlając niebo aż czasami zapiera dech w piersiach.
Na zdjęciu mamy zarejestrowane gwiazdy i drogę jaką przebył satelita podczas błysku. Mam nadzieje, ze ten prosty poradnik pomoże niektórym z Was w polowaniach na satelity Iridium.
Mnie to wciągnęło…:)


Z doświadczenia wiem że, wartości, jasności błysków nie zawsze pokrywają się ze stanem faktycznym, i tak, zdarzało mi się czekać na błysk o jasności -7mag, a doczekałem się zaledwie -2mag lub odwrotnie, czekając na flarę -2,5mag dostawałem w nagrodę dobre -6mag.
Przewidywanie jasności flary to raczej jak przewidywanie pogody, czasami się sprawdza.
Zachęcam wszystkich do obserwacji tych ciekawych satelitów ( nie, satelit) i na zachętę demonstruje moje fotki z satelitami Iridium w roli głównej.

1,5 flary:) plus samolot rejsowy. Nakładka dwóch zdjęć wykonanych w odstępie kilku minut

Część flary w świetle Księżyca
Raz, udało mi się wykonać zdjęcie satelity pod warstwą chmur.
Iridium nad drzewami
Kolejna flara



Iridium 91 o jasności -5mag


Iridium jasnosci -8mag nad domem

Na koniec, 4 z ostatnich dni, które już prezentowałem, ale ich miejsce jest tutaj, więc tu lądują.




Można też obejrzeć sobie mój filmik na You Tube który, zmontowałem w maju 2011.

                                               Mariusz Rudziński








środa, 24 lipca 2013

Trzy wieczory


Od kilku dni utrzymuje się doskonała pogoda do obserwacji astronomicznych.

Niestety akurat teraz Księżyc postanowił świecić najjaśniej jak się tylko da :). 

Tutaj dzień przed pełnią


Pełnia wypadła 22-07-2013

Jest to jednak dobra okazja do sfotografowania pięknego wschodu Księżyca.
Na miejsce obserwacji wybrałem moją ulubiona miejscówkę czyli łąkę w Łazie z widokiem na południowy wschód i panoramę Karkonoszy.
Za pomocą aparatu Canon D350 i obiektywu Tamron 300mm, z odległości ok. 120km sfotografowałem , majaczący miedzy drzewami, najwyższy szczyt Karkonoszy, Śnieżkę


 W oczekiwaniu na wschód Księżyca zrobiłem kilka fotek panoramy, jaka roztacza się z tego punktu widokowego.



Wreszcie ok. 21szej w azymucie 109*, pojawiła się wielka „twarz” wschodzącego Księżyca.
Z początku jeszcze słabo widoczna, ale wkrótce wspaniała pomarańczowa tarcza majestatycznie królowała nad okolicą.










To był jeden z piękniejszych wschodów Księżyca jakie widziałem.


Kiedy wykonałem kilka zdjęć i nasyciłem juz oczy pięknym widokiem, postanowiłem zrobić sobie z Moońkiem pamiątkowe zdjęcie. Nie jest to do końca takie proste, aby bez pomocy innej osoby zgrać się tak na odległość. Jakby nie wyszło pamiątka ze wschodu Księżyca, jest :).



Po powrocie z łąki do domu, zapolowałem jeszcze na flary satelitów Iridium. Poprzedniego dnia upolowałem Iridium 70 w Casjopei

i Iridium 41 pod Arkturem.

W dzień wschodu Księżyca Iridium 43 znów w Casjopei

i Iridium 42 pod Arkturem.
  W Casjopei załapał się także rejsowy samolot, zostawiając  na zdjęciu sznurek koralików
Dwa dni wcześniej uwieczniłem też Wenus,

która powoli zbliża się do naszej planety aby w styczniu przyszłego roku zbliżyć się najbardziej. Znajdzie się wtedy w odległości 0,266 j.a.od Ziemi. To były trzy ciekawe wieczory. Już nie mogę się doczekać na sierpniowe maksimum Perseidów…

                                                                                                                                                          Mariusz Rudziński