Po dość długiej przerwie w obserwacjach astronomicznych, (a
to pogoda, a to brak czasu) , postanowiłem przewietrzyć teleskop.
Tuż po zachodzie Słońca, nad południowozachodnim horyzontem,
możemy zobaczyć planetę Wenus. Jej jasność to -4,48mag. Nie sposób jej
przegapić;)
Jej faza, przypomina fazę Księżyca w 3 dni po nowiu. Wieczorem
pięknie błyszczy nad lasem.
Drugim obiektem który wziąłem na cel była kometa C/2013 R1
Lovejoy. Obiekt, możemy zobaczyć po zachodzie Słońca, nisko nad zachodnim horyzontem.
Nie miałem zbyt wiele czasu aby ją zlokalizować i sfotografować, ale jednak się udało. Za pomocą lornetki udało się ją zlokalizować ok. godz 18:20. Potem
kilka zdjęć testowych za pomocą Canona 350D i obiektywu Tamron 50mm.
Potem
drugi obiektyw, też Tamron, ale już 300mm i kometa została upolowana. W teleskopie słabo
widoczny warkocz ale na zdjęciach, ładnie się uwydatnił.
Piękna, o zielonym odcieniu, koma, dodaje urokowi
komecie. Kolor zielony może świadczyć o obecności dużych ilości cyjanowodoru.
Jasność
komety, 5,5mag, nie pozwala na obserwacje gołym okiem ale już lornetka powinna pokazać
delikatną plamkę wśród gwiazd. Szkoda ze kometa ISON rozpadła się w atmosferze
Słońca, a miała być najjaśniejszą kometą w tym stuleciu, tak więc kometa C/2013
R1 Lovejoy pojawiła się jakby na trochę osłodę. Życzę pogodnych nocy
obserwacyjnych
Mariusz Rudziński
Pikna jak na razie Jej nie mam ;)
OdpowiedzUsuńMariusz wraca do gry? Kometki niestety w swoim dorobku też nie mam tym bardziej gratuluje udanego polowania.
OdpowiedzUsuńWenuska tez niczego sobie!
pzdr.