Strony

poniedziałek, 19 listopada 2012

Noc  09/10-11-12.
Noc była bardzo mglista. Po rozstawieniu teleskopu i skierowaniu go w kierunku Jowisza okazało się że planeta faluje w okularze jak odbicie w wodzie. Praktycznie nie widać żadnych szczegółów. Jedynie majaczące dwa ciemne pasy chmur jowiszowych. Obserwacje rozpocząłem ok.  22:10. Według programu SkyMap od godz 21:08 miał rozpocząć się tranzyt WCP przez tarczę Jowisza. Niestety, przy takim seeingu zobaczenie plamy graniczyło z cudem. Na fotgrafii nr1 widać jakie warunki były ok godz 22giej.
Mimo wszystko postanowiłem posiedzieć przy teleskopie i poczekać aż Jowisz wzniesie się nieco wyżej to może i seeing się trochę poprawi. Oprócz WCP, na tarczy Jowisza o godz 22:40 miał się również pojawić cień księżyca Io. Księżyc,  zbliżał się nieubłaganie do swojej macierzystej planet(zdj2) .                                                                                                 
   Po 30 minutach tak się stało, cień księżyca pojawił się na tarczy (zdj 3).    
  Seeing zaczynał się nieco poprawiać choć do ideału było jeszcze daleko. Teraz zarówno WCP jak i cień Io razem uczestniczyły w niezwykłym tańcu na powierzchni JowiszaJ (zdj 4).

  Widoczność,to poprawiała się znacząco to znów pogarszała do momentu gdy nie odróżniałem szczegółów. Co jakiś czas nachodziła tez gęsta mgła która sprawiała, ze na niebie widać było tylko gwiazdy ok. 2 mag i jaśniejsze. Jednak Jowisz ze swym blaskiem powyżej -2mag, bez problemu przebijał się przez to mleko. Chłodno, pomimo ze temperatura nie spadła poniżej zera, było zimno. Myślę, ze wilgoć panująca dookoła sprawiała ze wydawało się zimniej niż by na to wskazywał termometr. Woda spływała po teleskopie. Świetnym rozwiązaniem takiej sytuacji, aby nie parowała soczewka główna w moim refraktorze był zakup grzałki (opaski podgrzewającej soczewkę) owija się nią miejsce gdzie w tubie osadzona jest soczewka i podłącza do prądu. (Zdj5)
  Opaska rozgrzewa się i nie pozwala wilgoci osadzać się na optyce. Kiedy WCP skryła się już  po drugiej stronie tarczy Jowisza na placu pozostał tylko Io. Poczekałem, aż i on opuści Jupka i przestawiłem teleskop w kierunku wschodzącego gwiazdozbioru Oriona. Pomimo mgły, w okularze dało się dostrzec Wielką mgławice Oriona czyli M42. Nie było szans na zrobienie jej zdjęć w ognisku teleskopu ale postanowiłem wykonać kilka fotek w szerszym polu. Zamocowałem Canona 20D z obiektywem Tamron 125mm na korpusie tuby i udało mi się zrobić osiem, 3min zdjęć . (Po postackowaniu w DSSsie na zdjęciu nr 6).
 
Ok. 2:30 mgła jak i nadchodzące wysokie cirrusy zmasakrowały niebo i było po zabawieL Mimo chłodu i walki z wizją, nockę zaliczam do udanych ( być może tak to odczuwam bo od dawna nie było kawałka czystego nieba). Jowisz coraz bliżej Ziemi  a więc warto poświęcić na niego kilka nocek o ile listopadowa pogoda na to pozwoli. Późną nocą wschodzi perła zimowego nieba,  Orion który od najmłodszych moich lat zaglądał do okna mojego pokoju. To on był miedzy innymi starterem do mojej fascynacji nocnym niebemJ. Na koniec zapraszam do obejrzenia krótkiej animacji  przedstawiającej ruch obrotowy Jowisza i niecodzienny taniec WCP z księżycem Io : http://www.youtube.com/watch?v=-ugCU1uUw3k&feature=youtu.be  Pozdrawiam i życzę udanych nocnych polowań. Mariusz Rudziński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz